Przeciwskręt

To bardzo dziwne zjawisko, dzięki opanowaniu którego możemy sobie czasem na motocyklu uratować życie. Dziwne, bo z pozoru przeczy logice. No, bo tak na „chłopski rozum”, jeśli w trakcie jazdy odepchnę kierownicę motocykla lewą dłonią od siebie, to przecież kierownica skręci się w prawo, a więc motocykl powinien skręcić również w tą stronę. Tymczasem, przeciwskręt jak sama nazwa wskazuje, jest odpowiedzialny za zjawisko dokładnie odwrotne: jeśli w trakcie jazdy odepchniesz lewą dłonią kierownicę, to motocykl pochyli się w lewo i zacznie skręcać również w lewo. Wiem, że to trudno pojąć, a czasem jeszcze trudniej wytłumaczyć. Jednak ta wiedza, a co za nią idzie umiejętność, jest naprawdę bezcenna. Kiedy bowiem jedziesz pochylony w zakręcie, a skręt motocykla wykonałeś za pomocą balansowania ciałem, to w przypadku nagłej potrzeby korekty zakrętu… tak naprawdę nie masz na to szans. Dlatego właśnie przy zakrętach czasami motocyklistę wyrzuca na drugi pas i może to mieć skutek tragiczny. Tymczasem, prawidłowy zakręt z wykorzystaniem przeciwskrętu, pozwala na błyskawiczną korektę łuku zakrętu w trakcie trwania manewru. Zawsze możesz skorygować ten łuk błyskawicznie uciekając przed przeszkodą czy jadącym z naprzeciwka samochodem. Dlatego to tak ważna (i nie wiem nawet czy nie najważniejsza) umiejętność.

Tymczasem wielu motocyklistów boi się przeciwskrętu jak ognia. Po pierwsze dlatego, że brzmi wystarczająco skomplikowanie i złowieszczo. Po drugie dlatego, że nikt im nigdy porządnie nie wytłumaczył o co z tym przeciwskrętem chodzi. 
Pamiętam, jak kiedyś na którymś z motocyklowych zlotów, przysiadł się do mnie dojrzały biker ujeżdżający swojego cruisera od wielu lat i nieśmiało mnie zagadnął: „ty, a o co chodzi z tym przeciwskrętem?”. Najzabawniejsze jednak jest to, że nawet nieświadomie wszyscy stosujemy przeciwskręt, tyle, że często w ogóle nie zdajemy sobie z tego sprawy. I sytuacja ta przypomina zdziwienie niejakiego pana Jourdain – jednego z bohaterów molierowskiego „Mieszczanina szlachcicem”, który nagle po czterdziestu latach dowiedział się, że mówi prozą. Sęk jednak w tym, że samo nieświadome stosowanie przeciwskrętu w niczym nam nie pomaga. Zaś świadomość, jak działa ten mechanizm, okazuje się naprawdę bezcenna.
Dzięki zaś uprzejmości mojego motocyklowego kumpla „Potfora” mogę opublikować przetłumaczony przez niego krótki filmik instruktażowy. Najlepiej i zarazem najprościej wyjaśniający o co w przeciwskręcie chodzi z wszystkich filmików jakie dotychczas widziałem. 
Wielkie dzięki dla „Poftora” za namierzenie i przetłumaczenie tego filmu. Miłego oglądania:

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami balansowanie motocyklem, , skręcanie na motocyklu. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.