Girl meet bike

„Dziewczyna poznaje motocykl” to kawał porządnego, niezależnego motocyklowego kina. Film po raz pierwszy został zaprezentowany w 2013 r. w ramach nowojorskiego Motorcycle Film Festiwal, a obecnie jest już dostępny w sprzedaży (DVD kosztuje 25$). Jest to opowieść o młodej nauczycielce, która pieniądze odłożone na swoją suknię ślubną postanawia wydać… na dość wiekowe MotoGuzzi. Ta decyzja zmieni całe jej życie – z jednej strony wreszcie wyzwoli się spod kontroli swojego narzeczonego, a z drugiej będzie musiała się zmierzyć sama ze sobą i swoją niezależnością. Wbrew zdrowemu rozsądkowi, mimo braku doświadczenia i umiejętności, wybiera się w podróż na 400 mil. Tam spotka nowych ludzi, dowie się czym jest wolność i nowe, pasjonujące życie.

Będzie się uczyć, wyciągać błędy ze swoich upadków (również tych motocyklowych) i doświadczać nowej, wolnej (również seksualnej) świadomości. To piękna historia o poznawaniu samego siebie, o ucieczce od znormalizowanego, stereotypowego i nudnego świata. O wyprawie, w której liczy się tak naprawdę tylko wolność i.. miłość. Miłość do motocykla! Film „Girl meet bike” dotyka też kwestii bardzo ważnego życiowego wyboru. Czy na swej drodze mamy wiązać się z ludźmi, którzy nas w jakiś tam sposób będą uzależniać, wiązać z sobą i w końcu kontrolować? Czy też powinniśmy raczej szukać przyjaciół wśród ludzi, którzy raczej będą stanowić dla nas inspirację do poszukiwania niezależności? To ważny dylemat i często nie zdajemy sobie nawet sprawy z tego, w jak dużym stopniu nasze „naturalne” środowisko złożone z dotychczasowych przyjaciół, z rodziny czy też dotychczasowego kręgu znajomych, może nas tak naprawdę ograniczać…

Do tej pory mogliśmy znać ten film jedynie z zapowiedzi. Obecnie jest już dostępny w sprzedaży i to nawet z polską wersją językową, wykonaną przez kilku polskich pasjonatów, którzy wykorzystali fakt, że reżyser filmu jest pod wielkim wpływem Kieślowskiego. Jak tylko dowiedział się, że są chętni do opracowania polskich napisów, natychmiast przesłał listę dialogową i tym sposobem oficjalne DVD z filmem ukazało się już z naszymi napisami. To oczywiście w kinie niezależnym duża rzadkość, więc warto ten fakt docenić. No i kupić film. Ja właśnie zamówiłem…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Jedna odpowiedź na „Girl meet bike

  1. jerzy regdosz pisze:

    Ostatnio najlepszy film typu-”Motoridroga” jaki widzialem to byl- „The best bar in America”.Polecam,bo nie ma takiej mozliwosci,zeby komus,kto ma nawet tylko lekkiego fiola na wiadomym punkcie film sie nie spodobal.Po prostu nie ma!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *


dziewięć + 7 =

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>